Dysfunkcje miednicy
Od kilku dekad dynamicznie wzrasta liczba kobiet regularnie uprawiających sport. Wiemy doskonale, że szczupła sylwetka, dobra kondycja fizyczna, zadbany wygląd są synonimem zdrowia i wpływają na naszą atrakcyjność. Nie zawsze jednak, mimo chęci, możliwe jest uczestniczenie w wybranych zajęciach sportowych. Jedną z przyczyn są dolegliwości w obrębie miednicy, które mogą być konsekwencją zmian w układzie stawowo-mięśniowym znacznie ograniczającą kobiecą aktywność.
Do najczęstszych dolegliwości w obrębie miednicy ograniczających aktywność fizyczną kobiet zaliczamy:
- bóle w odcinku lędźwiowo-krzyżowym (zarówno punktowe, jak i promieniujące),
- trudny do zlokalizowania ból w obrębie miednicy,
- nietrzymanie moczu,
- obniżenie narządów rodnych,
- zaburzenia w okolicy odbytowej (nietrzymanie stolca, gazów, hemoroidy).
Miednicę tworzy zamknięty krąg kostno-stawowy utworzony przez kość krzyżową, pojedynczą lub podwójną kość guziczną, dwie kości miedniczne oraz dwa stawy krzyżowo-biodrowe, staw krzyżowo-guziczny, ewentualnie staw międzyguziczny i spojenie łonowe. Kość miedniczną tworzą trzy kości: biodrowa, łonowa i kulszowa, które stanowią jedną całość. Do miednicy bezpośrednio przyczepia się 35 mięśni zarówno od strony zewnętrznej, jak i wewnętrznej, których zadaniem jest zapewnienie jednocześnie stabilności i mobilności. Mięśnie z pomocą więzadeł i powięzi muszą zapewnić tyle mobilności, aby człowiek mógł się poruszać, jednocześnie zachowując tyle stabilności, aby robić to w sposób bezpieczny i powtarzalny.
Rola mięśni dna miednicy
W ostatnim czasie coraz większą uwagę poświęca się zarówno w badaniach klinicznych, jak i różnego rodzaju opracowaniach, roli mięśni dna miednicy (MDM). Dno miednicy to obszar rozciągający się pomiędzy guzami kulszowymi po bokach, kością guziczną (ogonową) z tyłu oraz spojeniem łonowym z przodu. Obszar ten potoczniezwany jest kroczem i ze względów kulturowych nie należy do chętnie i często poruszanych zagadnień w życiu codziennym. Kluczowym mięśniem stanowiącym zasadniczą część dna miednicy jest m. dźwigacz odbytu, który składa się z części łonowo-guzicznej, łonowo-odbytniczej i biodrowo-guzicznej. Mięśnie dna miednicy są odpowiedzialne za podparcie i utrzymanie w prawidłowym położeniu narządów miednicy mniejszej (pęcherz moczowy, odbytnica, kanał odbytu, narządy płciowe), a zaburzenie tej równowagi w skutek ich osłabienia prowadzi do rozmaitych dysfunkcji uroginekologicznych, np. obniżenia narządów rodnych, nietrzymania moczu lub gazów.
Mięśnie tworzące dno miednicy należą do grupy mięśni poprzecznie prążkowanych, sterowanie ich ruchem podlega świadomej i odruchowej kontroli ze strony układu nerwowego. Zbudowane są w 70 proc. z włókien wolnokurczliwych (STF – slow twich fibers), jedynie 30 proc. stanowią włókna szybkokurczliwe (FTF – fast twich fibers). Włókna wolnokurczliwe tworzą mięśnie posturalne tzw. toniczne – przyzwyczajone są one do długotrwałej pracy, wolno kurczą się i trudniej relaksują. Włókna szybkokurczliwe, tzw. fazowe, to włókna mięśni działających szybko, ale z mniejsza siłą, szybciej ulegają zmęczeniu, ale też szybciej można wprowadzić je w stan relaksacji. Zadaniem ich jest szybkie kurczenie się i, w przypadku dna miednicy, zapobieganie gubieniu moczu przy gwałtownych wzrostach ciśnienia na pęcherz.
Zarówno skurcz, jak i rozluźnienie mięśni dna miednicy odpowiadają za podstawowe funkcje życiowe organizmu człowieka związane z układem pokarmowym, wydalniczym i rozrodczym. Mniej oczywista w powszechnej świadomości jest rola MDM w stabilizacji tułowia. Mięsień dźwigacz odbytu wraz z mięśniami poprzecznymi brzucha, mięśniami wielodzielnymi i przeponą klatki piersiowej należą do lokalnych mięśni stanowiących wewnętrzny cylinder stabilizujący kręgosłup lędźwiowy i krzyżowy. Odpowiedzialny jest on za stabilizację obręczy miednicznej w pozycji stojącej, stabilizację nogi podporowej i wykrocznej w trakcie chodu.
Biorąc pod uwagę wszystkie funkcje MDM można stwierdzić, że jest to najbardziej
aktywna grupa mięśniowa podczas wykonywania codziennych czynności ruchowych. W przypadku braku aktywności mięśni dna miednicy, na skutek
uszkodzeń w unerwieniu oraz w skutek procesu starzenia się, zmniejszeniu ulega liczba włókiem wolnych, a przyrostowi liczba włókien szybkich. Dno miednicy staje się zatem mniej wydolne w swojej funkcji i w konsekwencji dochodzi do zmian, które mogą objawiać się dolegliwościami wspomnianymi na początku artykułu. Do najczęściej spotykanych spośród nich zaliczane jest nietrzymanie moczu a szczególnie forma wysiłkowego nietrzymania moczu, która objawia się niekontrolowanym gubieniem moczu podczas wysiłku (kaszel, kichnięcie, bieg,
podskoki).
Wysiłkowe nietrzymanie moczu
W zależności od rodzaju dolegliwości i stopnia nasilenia objawów część kobiet ogranicza bądź całkowicie rezygnuje z aktywności fizycznej. Brak należytej informacji, jak można poradzić sobie z krępującym problemem, gdzie szukać fachowej pomocy i finalnie brak podjęcia terapii, dodatkowo wpływają na kontakty socjalne – kobiety nie uczestniczą w życiu kulturalnym, towarzyskim, często rezygnują z życia seksualnego w obawie przed nieprzewidzianą sytuacją. W ten sposób koło się zamyka, gdyż jednym z elementów leczenia zachowawczego jest nie tylko aktywizacja mięśni dna miednicy, lecz utrzymanie w sprawności całego układu szkieletowo-mięśniowego. Dzięki danym pochodzącym z obserwacji klinicznych wiemy, że ryzyko wystąpienia wysiłkowego nietrzymania moczu dotyczy co trzeciej kobiety i wzrasta wraz z wiekiem. Dodatkowo do czynników obciążających zaliczamy: ciążę, poród (cesarskie cięcie nie gwarantuje braku wystąpienia dolegliwości), stres, nieprawidłowe nawyki toaletowe, zbyt duże obciążenia wpływające na wzrost ciśnienia w jamie brzusznej, przebyte zabiegi w obrębie miednicy, obciążenia genetyczne. Ponadto należy pamiętać, że dno miednicy w pewnych momentach życia każdej kobiety jest szczególnie wrażliwe, są to: początek i koniec cyklu miesiączkowego, około 9 miesięcy po porodzie i w czasie menopauzy. Tu kluczowa wydaje się rola trenera lub instruktora fitness, który będąc bacznym obserwatorem uczestniczących w zajęciach osób, może podjąć właściwe działania. Należałoby zwrócić szczególną uwagę na dobór odpowiednich ćwiczeń do uczestniczących w grupie osób. Panie, które zmagają się z problemem nietrzymania moczu, intuicyjnie unikają podskoków, kopnięć, biegu czy nagłej zmiany pozycji w trakcie ćwiczeń. Proszę dyskretnie zwrócić uwagę czy w grupie, którą Państwo prowadzicie, zdarzają się sytuacje, że pojedyncze osoby przerywają ćwiczenia właśnie przy tego rodzaju aktywnościach? Być może są zmuszone, aby w trakcie zajęć udać się do toalety? Te uczestniczki zajęć z pewnością docenią możliwość wykonywania ćwiczeń alternatywnych. Warto również podkreślać w trakcie zajęć rolę mięśni dna miednicy i uczyć prawidłowej koordynacji oddechowo-mięśniowej związanej z aktywizacją tej grupy mięśniowej. Dobrym rozwiązaniem wydają się być zajęcia o niskiej lub umiarkowanej intensywności gdzie stałym elementem jest trening sensomotoryczny, prowadzona jest nauka odczuwania elementów własnego ciała poprzez ruch oraz relaksacja połączona z nauką właściwego oddechu, ponieważ niezwykle ważne dla prawidłowej fizjologii dna miednicy jest zgranie pracy mięśni dna miednicy z oddechem (dźwięk i praca jamy ustnej w sposób pośredni pomagają w poprawie funkcji struktur dna miednicy). Prawidłowy oddech należy sobie wyobrazić, gdy na wydechu przepona oddechowa porusza się w kierunku dogłowowym, jednocześnie mięśnie dna miednicy kurczą się ku górze, mięsień poprzeczny brzucha również się kurczy, natomiast w trakcie wdechu przepona oddechowa naciska na narządy jamy brzusznej, przesuwając się w dół, a mięśnie dna miednicy i mięsień poprzeczny brzucha pracują ekscentrycznie.
Na zakończenie
Z własnych obserwacji wiem, że nauka prawidłowego skurczu i właściwej relaksacji MDM w połączeniu z odpowiednim oddechem jest nie lada wyzwaniem i zajmuje sporo powtórzeń, zanim ciało poczuje, czego od niego wymagamy. Zachęcam również do „odczarowania” tego wstydliwego
tematu, ponieważ nadal w trakcie rozmów prowadzonych w ramach pracy wolontaryjnej w jednym z warszawskich szpitali obserwuję brak wiedzy na temat tego, gdzie szukać pomocy i jak radzić sobie z kłopotliwymi objawami, co znacznie opóźnia moment specjalistycznej konsultacji w tym zakresie. Biorąc pod uwagę, jak dużo kobiet zmaga się z tym problemem, należy rozpowszechniać informacje o możliwości leczenia zachowawczego (nieoperacyjnego), które, jeśli rozpoczęte odpowiednio wcześnie i pod nadzorem fizjoterapeuty uroginekologicznego, pozwala na istotne lub całkowite zniesienie dolegliwości.
Autor: mgr Natalia Wawszczyk fizjoterapeuta, specjalistka w uroginekologii
———————————
Zamieszczone teksty stanowią własność intelektualną autorów, tym samym nie mogą być wykorzystywane w całości lub w części bez zgody autorów.